Podczas pobytu Michałka w Niemczech okazało się, że niemieckie wyniki zupełnie różnią się od tych z Polski - ognisko padaczki znajduje się po przeciwnej stronie mózgu, niż dotąd uważano. Konieczna jest dalsza diagnostyka, która pozwoli stwierdzić poprawność dotąd stwierdzonych ustaleń. Później będzie można ustalić szczegóły operacji.
Każdy atak pustoszy organizm Michałka. Mimo skończonych trzech lat nadal nie mówi, ma problem ze zrozumieniem innych, potrzebuje pomocy we wszystkich czynnościach.
Trzeba wykonać jeszcze kilka badań w Polsce, które niestety nie są refundowane, a ich koszt wynosi kilka tysięcy złotych. Kolejna diagnostyka i operacja w Niemczech również opiewają na ogromną sumę. Jest to jednak szansa na poprawę losu Michałka, co jest bezcenne.
Na platformie siepomaga.pl ruszyła kolejna zbiórka na diagnostykę i operację Michałka. Do uzbierania jest ponad 200 tys. zł.
Poprzednia
Następna
