Rozkład jazdy założono w taki sposób, aby stanowił uzupełnienie istniejących kursów realizowanych komercyjnie. Przejazdy na uruchomionych liniach publicznych odbywać się będą w dni robocze, dwa razy w tygodniu w godzinach rannych i południowych.
Przejazd autobusem będzie płatny, zgodnie z przyjętym cennikiem. Najtańszy bilet będzie kosztował złotówkę, a po uwzględnieniu ewentualnych ulg jeszcze mniej. Ceny zostały uzależnione od długości przejazdu. Bilety miesięczne będzie można nabyć na dworcu autobusowym, pozostałe dostępne będą bezpośrednio u kierowcy.
Powiat gostyński otrzymał dofinansowanie w ramach Funduszu rozwoju przewozów autobusowych dla dziewięciu linii autobusowych na terenie powiatu. Część środków pochodzi z budżetu państwa (131 040 zł), resztę dołożył powiat gostyński.
Dzień przed podpisaniem umowy z wybranym w drodze przetargu przewoźnikiem, na sesji Rady Powiatu Gostyńskiego, która odbyła się 25 marca, tym sukcesem pochwalił się starosta Robert Marcinkowski. Jednak zastrzeżenia do akcji promocyjnej tego projektu miał m.in. radny Marcin Krawiec. – Skąd opóźnienie w takiej akcji? – pytał rajca. – To chyba trochę za późno, skoro w przyszłym tygodniu mają ruszyć pierwsze kursy. Z czego to wynika?
Starosta jednak był innego zdania. - Uważam, że nie ma żadnego opóźnienia. Autobusy zaczynają funkcjonować od 1 kwietnia i rozkłady zostaną opublikowane tuż po podpisaniu umowy - oświadczył. Dodał, że taka informacja pojawi się na przystankach autobusowych oraz w mediach... Zatem, wspomagając gostyńskie starostwo w akcji promocyjnej publikujmy poniżej rozkład jazdy wraz z cennikiem.
Wracając jednak do obrad czwartkowej sesji. Podobnego zdania, co M. Krawiec była radna Mirosława Bigaj. - Myślę, że opóźnienie jest cały miesiąc. (...) Dziwi mnie też, że w dokumentach które uchwalaliśmy, opiniowaliśmy nastąpiły zmiany. Dowiadujemy się tego tu na sesji, kiedy można było powiadomić radnych, że jakieś drobne poprawki występują. Myślę, że sprawa informacji która ma docierać do potencjalnych pasażerów rzeczywiście jest bardzo pilna (...) Nie ma marketingu, nie ma informacji - oświadczyła radna.
- My musimy zachowywać się poważnie i odpowiedzialnie - odniósł się R. Marcinkowski. - Mamy wszystko przygotowane, ale zdarzają się w procedurach udzielania zamówień publicznych takie sytuacje, kiedy wykonawca w ostatniej chwili rezygnuje z podpisania umowy. Przed podpisaniem umowy nie możemy oficjalnie o tym informować - wyjaśniał starosta.
Tę wypowiedź ponownie skwitował radny M Krawiec. - Można było to zatem przesunąć w czasie, a nie zapowiadać, że od marca ruszy...
Poprzednia
Następna